Szef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos podczas konferencji prasowej w Sejmie w dn. 18 czerwca, mówił o opisywanym przez media procederze niekontrolowanego wywozu leków z Polski za granicę i powiadomił, że złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników, w tym m.in. przez ministra zdrowia, polegającego na narażeniu obywateli na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Resort zdrowia odpiera zarzuty. „Cierpią na tym pacjenci. Ich bezpieczeństwo jest zagrożone, bo część tych leków to są leki ratujące życie (…) Pacjenci zgłaszają się do aptek, po czym apteka próbuje zamówić lek w hurtowni i dowiaduje się, że danego leku nie ma. Bardzo często te leki są, ale są wywożone za granicę” – dowodził Latos. Poseł PiS mówił co, jego zdaniem, jest przyczyną takiej sytuacji. Jak precyzuje w zawiadomieniu, chodzi o ustawę z 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, która określa w art. 7 ust. 1 urzędową marżę hurtową w obrocie hurtowym produktami leczniczymi w wysokości 5 proc. urzędowej ceny zbytu. W zawiadomieniu przytacza opinię prawną Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu dotyczącą stosowania marży hurtowej w przypadku sprzedaży hurtowej leku przez polskiego przedsiębiorcę przedsiębiorcy zagranicznemu. BAS stwierdza w niej m.in.: „Marża hurtowa w wysokości 5 proc. urzędowej ceny zbytu obowiązuje także polskiego przedsiębiorcę hurtowego, który prowadzi obrót hurtowy produktami leczniczymi objętymi refundacją, z przedsiębiorcą hurtowym prowadzącym działalność poza granicami RP”. „Jednak jak można przeczytać w pismach Ministerstwa Zdrowia, m.in. z 2012 roku, stanowiących odpowiedzi w sprawie stosowania urzędowych cen i marż przy wywozie leków poza granice Polski, urzędnicy resortu zdrowia wskazują, że konieczność stosowania urzędowych cen zbytu i marż leków nie ma zastosowania do sprzedaży leków poza granice Rzeczypospolitej Polski” – podkreśla w zawiadomieniu Latos. „Stosując się do interpretacji przepisów prawa sporządzonych przez resort zdrowia, hurtowniom farmaceutycznym bardziej opłacało się sprzedawać leki poza granice kraju, po zwiększonej nawet wielokrotnie marży. W efekcie tego przez wiele lat zyski hurtowników mogły ulec znacznemu zwiększeniu kosztem polskich pacjentów. (…) W związku z tym dochodzi do skandalicznych, a jednocześnie niebezpiecznych sytuacji, że w wielu polskich aptekach brakuje leków, w tym również tych najpotrzebniejszych, ratujących życie pacjentów” – argumentuje Latos w zawiadomieniu. Latos podkreśla, że należy brać pod uwagę fakt, że minister zdrowia jest przełożonym urzędników, którzy „dopuścili się sporządzenia błędnej i mogącej przyczynić się do stworzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia obywateli, interpretacji prawa”. Ustosunkowując się do zarzutów Latosa, resort zdrowia poinformował PAP, że nie jest prawdą, że MZ sprzyja występującym przypadkom wywozu leków za granicę bądź nie reaguje na nie. Rzecznik ministerstwa Krzysztof Bąk przypomniał, że 12 lipca br. wchodzi w życie nowela Prawa farmaceutycznego, której celem jest uniemożliwienie wywozu leków, w przypadku których istnieje ryzyko braku dostępności. Rzecznik MZ zaznaczył, że „faktem jest, że to PiS, a nie Ministerstwo Zdrowia, na etapie prac w sejmowej komisji zdrowia było autorem poprawki mającej na celu ułatwienie wywozu leków za granicę”. Jak wyjaśnił, proponowana przez PiS poprawka zmierzała do nałożenia na producentów leków obowiązku zaopatrywania każdej hurtowni w leki – niezależnie od tego, czy byłaby to hurtownia realizująca wszystkie obowiązki nałożone ustawą, czy hurtownia, której działalność sprowadza się wyłącznie do wywożenia leków za granicę – co w konsekwencji prowadziłoby do wystąpienia braku dostępności leków dla pacjentów. Wprowadzenie poprawki, która zobowiązałaby wytwórców i importerów (tzw. podmioty odpowiedzialne) do zapewnienia przedsiębiorcom prowadzącym hurtownie farmaceutyczne stałych dostaw refundowanych produktów leczniczych „w ilości niezbędnej do zaspokojenia potrzeb pacjentów”, postulowała wówczas Naczelna Rada Aptekarska, posłowie PiS ją przejęli. Bąk podkreślił, że polskie przepisy prawa mają zastosowanie wyłącznie na terenie kraju, a sam fakt obowiązywania 5 proc. marży hurtowej nie ma wpływu na wywóz leków za granicę i na jego skalę w sytuacji, gdy w Polsce są one często kilkakrotnie tańsze niż w innych krajach. „Ministerstwo Zdrowia, wykorzystując swoje uprawnienia zarówno w zakresie przygotowywania i wnioskowania regulacji prawnych, jak i uprawnień kontrolnych, bezwzględnie dba o bezpieczeństwo i dostęp polskich pacjentów do wszystkich leków” – dodał. Nowela Prawa farmaceutycznego, która wejdzie w życie 12 lipca, wprowadza procedurę kontrolowanego wywozu leków przez hurtownika. W tym celu wprowadza obowiązek zgłoszenia inspekcji farmaceutycznej zamiaru wywozu leku za granicę. W przypadku zagrożenia brakiem dostępności produktu leczniczego Główny Inspektor Farmaceutyczny będzie miał obowiązek zgłoszenia sprzeciwu w terminie 30 dni roboczych od dnia otrzymania zgłoszenia. Hurtownik mógłby dokonać wywozu tylko w przypadku braku sprzeciwu GIF. Wywóz leków bez uprzedniego zgłoszenia albo wbrew sprzeciwowi inspekcji farmaceutycznej będzie karany. Kara będzie mogła wynosić do 5 proc. wartości rocznego obrotu netto. Ustanowiono też mechanizm kontroli nad dostępnością leków – jeśli w 5 proc. aptek w danym województwie będzie brakować danego leku, wojewódzki inspektor farmaceutyczny będzie przekazywał tę informację głównemu inspektorowi, a ten ministrowi zdrowia, który umieści go na liście leków, które nie mogą podlegać wywozowi. |
Tagi: afera lekowa, Krzysztof Bąk, MZ, Tomasz Latos, wywóz leków