Umiarkowany optymizm i spokój płyną z dokumentu Informacja na temat stanu zdrowia dzieci. Wnioski dla polityki państwa w ochronie zdrowia, który Ministerstwo Zdrowia przygotowało dla Sejmowej Komisji Zdrowia. – Ministerstwo Zdrowia oderwało się od rzeczywistości – komentuje szef Fundacji 1 Czerwca Piotr Piotrowski.
Dyskusja nad tym dokumentem zbiegła się z dramatycznym apelem lekarza – lubuskiego konsultanta wojewódzkiego z dziedziny pediatrii, w którym napisał: Pediatrzy nie mogą pogodzić się z wizją, w której w naszym kraju symbolem zmian w opiece zdrowotnej staje się zapłakane, cierpiące, przerażone, chore dziecko odsyłane od szpitala do szpitala z powodu braku pieniędzy na leczenie.
Tego samego dnia, gdy niektóre media podjęły temat z listu dr. Tomasza Jarmolińskiego, wiceminister zdrowia Przemysław Cieślukowski mówił, że dzieci i młodzież w Polsce mają zagwarantowaną opiekę zdrowotną, wręcz: pełny, swobodny nieograniczony dostęp do opieki zdrowotnej.
Prawo faktycznie taki dostęp im gwarantuje.
– Począwszy od konstytucji, która nakazuje władzom państwowym szczególną opiekę zdrowotną dla dzieci – mówi Piotr Piotrowski.
Wiceminister o konstytucji nie wspominał, ale przypomniał o tym, że wszystkie dzieci, nawet nieubezpieczone, mają pełny dostęp do leczenia ze środków publicznych. I trudno się z nim nie zgodzić.
O tym, jak jest dobrze, zdaniem Ministerstwa Zdrowia, świadczą wskaźniki umieralności niemowląt i dzieci. Od lat wykazują tendencję spadkową. W 2013 roku na każde 100 tys. dzieci w wieku 1-14 lat odnotowano 14 zgonów, podczas gdy 13 lat wcześniej było ich 22. W 2014 roku zarejestrowano 1,6 tys. zgonów dzieci poniżej 1. roku życia – o blisko 100 mniej niż rok wcześniej. Z tymi danymi trudno też polemizować i faktycznie stanowią o poprawie zdrowotności całego społeczeństwa.
Jednak kolorowo nie jest, co tylko częściowo pokazuje MZ w Informacji. Unika podjęcia dyskusji na temat koordynacji opieki zdrowotnej dla dzieci i młodzieży, która w zasadzie nie istnieje w naszym systemie opieki zdrowotnej. Brak tej koordynacji skutkuje zaś dramatami ludzi.
Dokument Ministerstwa Zdrowia pokazuje zarys najistotniejszych problemów zdrowotnych populacji 0-18 lat. Wymieniono m.in.: nadwagę i otyłość, fatalny stan zdrowia jamy ustnej, rosnącą liczbę wad postawy i schorzeń kręgosłupa, alergie, problemy z refrakcją i akomodacją oka. W dokumencie pominięto problemy zaburzeń psychicznych. We wprowadzeniu mowa o tym, że stało się tak ze względu na to, iż niedawno MZ przedstawiało temat ochrony zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.
Jednak tematyka ta nie znalazła się w działaniach określonych jako kluczowe dla działań Ministra Zdrowia problemy zdrowotne dzieci i młodzieży. A problem jest. Na początku lat 90. samobójstwa były przyczyną ok. 10 proc. zgonów w grupie wiekowej 15-19 lat, w 2000 roku – 16 proc., a w 2013 – niemal 20 proc. Jednocześnie rośnie liczba stwierdzonych zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży, zaś WHO uważa, że dla całych populacji krajów rozwiniętych ta grupa schorzeń będzie jednym z największych wyzwań zdrowotnych już w następnej dekadzie.
Nie ma też w Informacji ani słowa na temat chorób rzadkich, które – jako grupa schorzeń – dotyczą 6 proc. populacji, z czego 75 proc. to dzieci.
– To nie jest problem populacyjny – tłumaczył wiceminister Cieślukowski.
Polska miała wdrożyć – na polecenie Komisji Europejskiej – krajowy plan dotyczący chorób rzadkich. Został przygotowany przez ekspertów, przekazany do Ministerstwa Zdrowia w 2013 roku i – jak powiedział posłom przedstawiciel Polskiej Federacji Pacjentów – słuch o nim zaginął.
– A rodzic, u którego dziecka zdiagnozowana zostanie choroba rzadka, jest w wyjątkowo złej sytuacji. Nie stać naszego państwa na leczenie wszystkich chorób rzadkich, ale stać na współpracę z zagranicznymi ośrodkami, co postuluje Komisja Europejska. Mamy świetnych fachowców i powinniśmy się wyspecjalizować w jednej dziedzinie, by leczyć dzieci z zagranicy, a w innych kierować dzieci do zagranicznych ośrodków. Nie wiem, czemu polskie Ministerstwo Zdrowia blokuje taką współpracę – powiedział Piotr Piotrowski.
Teoria a rzeczywistość
Ministerstwo dostrzegło problem z dostępem do rehabilitacji leczniczej dzieci i młodzieży. Zapowiada, że wkrótce zostanie znowelizowane rozporządzenie „koszykowe” z zakresu rehabilitacji leczniczej, co ma zlikwidować bariery dla małych dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego.
Jednak nie przygląda się rzeczywistemu dostępowi do specjalistycznej opieki dla dzieci i młodzieży i przyczynom tego, dlaczego jest tak trudno.
– Dostęp jest, ale do lekarza POZ, choć i tu zaczynają się problemy. Kiedy zaś dziecko ma poważniejsze schorzenie, zaczynają się schody. Szpitale mają np. problemy z rozliczaniem hospitalizacji w celu obserwacji, więc często nie chcą pacjentów przyjmować. Pediatrów i innych specjalistów leczących dzieci jest za mało – w łódzkim Centrum Matki Polki jest dodatkowa sala operacyjna, ale nie ma personelu – wylicza Piotr Piotrowski.
Od lat nie zmieniło się nic z koordynacją świadczeń dla dzieci, które powinny mieć dostęp do szybkiej diagnozy. Wciąż np. rodzice wypisanych ze szpitala wcześniaków dowiadują się, że przepisane badanie USG głowy, które powinno być wykonane za trzy miesiące, może być wykonane najwcześniej za sześć.
– Próbowałem zapisać swoje dziecko na rehabilitację. Najbliższy termin to druga połowa 2016 roku. O czym tu mówimy? O dobrym dostępie? – denerwuje się Piotr Piotrowski.
Pediatrzy od lat apelują o podniesienie stawek za leczenie dzieci w szpitalach. Na razie – praktycznie bezskutecznie.
– Panie ministrze, kolejny raz wracamy do tych samych spraw – powiedział na posiedzeniu Komisji Zdrowia jej przewodniczący Tomasz Latos (PiS).
Trudno się z nim nie zgodzić.
Priorytety dla MZ
Lista działań kluczowych dla Ministerstwa Zdrowia w dziedzinie opieki zdrowotnej dla dzieci i młodzieży:
- Profilaktyka i zwalczanie nadwagi i otyłości;
- Profilaktyka i leczenie cukrzycy oraz opieka nad dziećmi dotkniętymi cukrzycą;
- Stan zdrowia jamy ustnej;
- Poprawa jakości i dostępności gwarantowanych świadczeń z zakresu rehabilitacji dzieci w wieku od 0 do czasu rozpoczęcia nauki szkolnej;
- Profilaktyka występowania przemocy wobec dzieci i młodzieży;
- Wspieranie i ochrona karmienia piersią.
Justyna Wojteczek
Tagi: MZ, opieka dla dzieci i młodzieży, pediatria, Piotr Piotrowski, Sejmowa Komisja Zdrowia