Opracowanie, w porozumieniu z różnymi środowiskami, wieloletniego planu rozwoju służby zdrowia, który byłby realizowany niezależnie od zmian politycznych czy ekonomicznych – to jedno z założeń narodowej debaty „Wspólnie dla Zdrowia”, którą zainaugurowano w środę.
„Rozpoczynamy społeczną debatę na temat zdrowia ze wszystkimi, aby jak najlepiej spożytkować dla dobra pacjenta wzrost nakładów na ochronę zdrowia” – powiedział na konferencji minister zdrowia Łukasz Szumowski.
„Mamy bezprecedensowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Ustawa, która zakłada wzrost nakładów do 6 proc. PKB w 2025 albo 2024 roku po zmianie ustawy, jest czymś, czego nie było do tej pory w Polsce” – ocenił. „Jeżeli nie osiągniemy konsensusu, w jaki sposób najlepiej dla pacjenta, dla nas wszystkich spożytkować te pieniądze, to będzie jak z młodym winem w starych bukłakach – one wyciekną. I nie osiągniemy tyle, ile moglibyśmy” – wskazał.
Minister zaprosił do debaty pacjentów, pracodawców, lekarzy, pielęgniarki, diagnostów i przedstawicieli innych zawodów medycznych, samorządy, wyższe uczelnie i ekspertów.
W ramach ogólnonarodowej debaty zaplanowano w cykl konferencji, które mają odbywać się od czerwca br. do czerwca 2019 r. Wśród planowanych tematów spotkań są m.in. „Pacjent i system: zasady działania opieki medycznej”, „Medycyna, finanse, gospodarka”, „Własność, odpowiedzialność, gospodarka”, „Kadry w ochronie zdrowia: wyzwania i rozwój”, „Profilaktyka i zdrowie publiczne: świadomość, odpowiedzialność i bezpieczeństwo pacjenta”.
W udostępnionych w środę materiałach podano, że w 2018 r. planowane są cztery konferencje – w czerwcu, wrześniu, październiku i grudniu, zaś w 2019 r. trzy – w lutym, kwietniu i czerwcu. Mają one odbywać się kolejno w Warszawie, Krynicy-Zdroju, Łodzi, Lublinie, Gdańsku, Białymstoku i ostatnia – w stolicy.
„Naszym obowiązkiem jest usiąść do stołu wspólnie ze wszystkimi interesariuszami, przedyskutować, czego oczekują Polacy, czego oczekują od systemu zdrowia, których mierników i jakich rozwiązań. Zorientować się, jak te rozwiązania osiągnąć przy tych bardzo szybko, bezprecedensowo wzrastających nakładach” – powiedział Szumowski.
Minister zdrowia zaznaczył, że chce, aby „soczewką”, przez którą będzie patrzeć na ten proces, był pacjent, ponieważ – jak powiedział – „system jest po to, aby zabezpieczyć wszystkich nas, wszystkich Polaków w tym systemie ochrony zdrowia”.
„Chciałbym, żeby na koniec tej debaty, zarysował się plan nie 4-letni, nie 6-letni, ale 10-letni. (…) Chcemy wyznaczyć cele, napisać harmonogram dojścia do tych celów, żeby zdrowie stało się tematem, który jest realizowany w sposób najlepszy dla pacjenta, tak naprawdę za 10 czy 15 lat, niezależnie od tego, kto będzie ministrem zdrowia” – powiedział Szumowski.
Minister zdrowia mówił, że „jako obywatel, jako lekarz miał do tej pory wrażenie, że system ochrony zdrowia i regulacje w zakresie systemu ochrony zdrowia odbywają się niejako +w gronie ekspertów w wieży z kości słoniowej+”. „Czas, żeby wyjść do ludzi; czas, żeby zapytać Polaków, czego każdy z was oczekuje od nas, jako osób odpowiedzialnych za zorganizowanie służby zdrowia, ochrony zdrowia” – powiedział minister. Zapewnił, że „zdrowie było i będzie priorytetem rządu”.
W środę szef MZ oficjalnie wręczył akty nominacyjne członkom rady społecznej narodowej debaty o zdrowiu.
Przewodniczący Rady Programowej debaty „Wspólnie dla Zdrowia” prof. Paweł Górski wskazał, że wyniku debaty ma powstać dokument – strategia. „Ochrona zdrowia nie dotyczy tylko spraw chorych, ale także wpływania na zdrowie publiczne. Tematy, o których będziemy rozmawiali, będą dotyczyły przekształceń strukturalnych, a przede wszystkim funkcjonalnych” – wskazał.
Szef MZ zapowiadał szeroką debatę, która przygotuje założenia do zmian w systemie ochrony zdrowia od początku kierowania resortem. Już w styczniu mówił, że zaprosi do rozmów wszystkich interesariuszy systemu opieki zdrowotnej. „Chciałbym, żebyśmy wspólnie odpowiedzieli, czego oczekujemy od systemu opieki zdrowotnej, jakich mierników chcielibyśmy używać, jaki system finansowania chcielibyśmy mieć” – mówił wówczas PAP.(PAP)