Po długich i ciężkich rozmowach udało się nam wypracować kompromis – poinformował PAP w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski na wspólnej konferencji z przedstawicielami Porozumienia Rezydentów OZZL.
Najważniejszymi elementami porozumienia z lekarzami rezydentami są zwiększenie corocznego wzrostu nakładów i szybsze osiągnięcie poziomu 6 proc. PKB, już w 2024 r. – podkreślił minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Zgodziliśmy się, że wzrost nakładów na wynagrodzenia powinien skutkować zobowiązaniem do pracy w Polsce i na rzecz polskich pacjentów, przynajmniej przez okres dwóch lat po skończeniu specjalizacji – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski po spotkaniu z rezydentami.
Minister podkreślił, że lekarze rezydenci „bardzo odpowiedzialnie podeszli do rozmów i do oczekiwań Polaków”. Zaznaczył, że była zgoda co do tego, że wzrost wynagrodzenia powinien skutkować czasowym zobowiązaniem do pracy w Polsce.
„Jedną z największych bolączek ochrony zdrowia jest – jak państwo wiecie – drenaż mózgów, wyjazdy młodych lekarzy po specjalizacjach za granicę; druga ważna bolączka to nadmierne obciążenie lekarzy specjalistów, którzy, aby osiągnąć przyzwoite wynagrodzenie, bardzo ciężko pracują – nierzadko w kilku miejscach” – powiedział Szumowski.
Przyjęte porozumienie odpowiada na te bolączki i zakłada, że „lekarz specjalista, który zechce pracować w jednym miejscu pracy otrzyma godziwe wynagrodzenie”. „To pozwoli na pochylenie się nad pacjentem, na znalezienie dla niego czasu oraz poprawi ciągłość opieki nad nim” – ocenił Szumowski. Wprowadzenie tych rozwiązań planowane jest od 1 lipca.
Minister zapewnił, że zapisy porozumienia będą upublicznione. „Tam są konkretne kwoty, które proponujemy lekarzowi specjaliście pracującemu w jednym miejscu pracy, po to żeby mógł w sposób spokojny zajmować się pacjentem. Są sytuacje, kiedy choćby samotna matka z dzieckiem nie jest w stanie dyżurować bez przerwy w różnych miejscach pracy, chcielibyśmy, żeby ci lekarze również mieli godziwe wynagrodzenie” – powiedział.
Czujemy klimat prawdziwej, rzetelnej reformy ochrony zdrowia – powiedział wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński. Jego zdaniem, dokonała się ważna zmiana mentalności, zarówno obywateli jak i polityków.
„To były trudne dwa lata. Dwa lata, w trakcie których rozpoczęliśmy jako młodzi lekarze, jako lekarze pełni pasji i idei wchodzący do zawodu, batalię o to, aby poprawić system ochrony zdrowia. Aby ten system usprawnić” – mówił Biliński.
„Rozpoczęliśmy od próśb, od rozmów; przechodziliśmy przez etapy manifestacji, mediacji, wreszcie, jak państwo pamiętacie, protestu głodowego i akcji wypowiadania klauzuli opt-out. To wszystko po to, aby przekonać pacjentów, społeczeństwo, przede wszystkim polityków, że ochrona zdrowia w Polsce musi być priorytetem” – ocenił przedstawiciel rezydentów.
Jak podkreślił, dostrzeżenie problemu przez pacjentów i ich poparcie to „największy sukces”. „Daliśmy z siebie wszystko przez te dwa lata i w ciągu ostatnich pięciu miesięcy bardzo intensywnie rozmawialiśmy” – mówił.
Biliński dodał, że w ciągu ostatnich czterech tygodni rozmowy trwały „dzień i noc, po to, aby dla Polaków, dla polskich pacjentów, całego systemu, dla pracowników ochrony zdrowia, wypracować jak najlepsze rozwiązania”.
„Myślę, że po tym wszystkim udało się coś najważniejszego: zmienić mentalność przede wszystkim obywateli, ale także polityków. Pierwszy raz od bardzo dawna, być może od trzydziestu lat, czujemy klimat na prawdziwą, rzetelną reformą ochrony zdrowia” – podkreślił.
„Tak jak powiedział premier Mateusz Morawiecki w swoim expose, ochrona zdrowia jest priorytetem tego rządu, rządu PiS” – podkreślił Szumowski. Początkowo czwartkowe rozmowy były zaplanowane na godz. 16, z inicjatywy ministra spotkanie odbyło się kilka godzin wcześniej w gmachu resortu zdrowia. Ostatnie rozmowy młodych lekarzy z ministrem odbyły się 1 lutego; wcześniejsze – 19 stycznia. Po ubiegłotygodniowym spotkaniu minister mówił, że są protokoły rozbieżności, ale rozmowy idą w dobrym kierunku. Rezydenci ocenili, że rozmowy były konstruktywne.
Lekarze protestowali od 2 października. Początkowo prowadzili protest głodowy, z czasem zdecydowali o zmianie formy: zaczęli wypowiadać klauzulę opt-out – umowę, na mocy której lekarze zgadzają się wydłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin tygodniowo, dzięki czemu w wielu szpitalach zapewniona jest całodobowa obsada lekarska. Według szacunków MZ, klauzulę opt-out wypowiedziało ok. 3,8 tys. lekarzy, zdaniem rezydentów na taki krok zdecydowało się 5 tys. medyków.(PAP)
Tagi: lekarze rezydenci