Ponad 150 tys. podpisów pod projektem ustawy o zwiększeniu nakładów na zdrowie do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat złożyli we wtorek w Sejmie przedstawiciele Porozumienia Zawodów Medycznych i Porozumienia Rezydentów OZZL.
Jak zaznaczył pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej i przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii dr Tomasz Dybek, w ciągu dwóch tygodni pod projektem ustawy zebranych zostało 157 486 podpisów, co – jego zdaniem – świadczy o „trosce pacjentów o własne zdrowie”.
„Oni wiedzą, że zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, jak najszybsze zwiększenie, jest konieczne, żeby służba zdrowia w Polsce normalnie funkcjonowała” – ocenił.
Łukasz Jankowski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy dodał, że jest to „wielki sukces”. „Największym naszym sukcesem jest tempo: zamiast dwunastu – dwa tygodnie. To tylko pokazuje skalę poparcia społecznego. Mamy nadzieję, że ta ustawa będzie procedowana i nie tylko wejdzie pod obrady Sejmu, ale będzie uchwalona” – zaznaczył.
Według niego, pacjenci popierają także wypowiadanie przez lekarzy klauzuli opt-out, czyli składanie oświadczeń o rezygnacji z wyrażenia zgody na pracę w wymiarze przekraczającym 48 godzin tygodniowo. Do wypowiadania klauzul wezwali rezydenci, kończąc w październiku niespełna miesięczny protest głodowy.
„Do pacjentów dociera ta świadomość, że nie chcą, by ich dziecko było leczone przez lekarza, który jest ponad 24 godziny na dyżurze. Nie chcą, żeby operował ich lekarz, który jest trzecią dobę w pracy, bo podpisał klauzulę opt-out albo jest na kontrakcie i pracuje jako jednoosobowa firma. Pacjenci mają prawo być dobrze leczeni, chcą być dobrze leczeni. My odpowiadamy na to, stawiamy na jakość. Zachęcamy do wypowiadania klauzuli opt-out, a więc tak naprawdę zachęcamy do powrotu do normalności” – tłumaczył.
Jankowski poinformował, że według aktualnych danych, 1 stycznia klauzulę wypowie 3 tys. lekarzy, a liczba ta „ciągle rośnie”. Dodał, że rząd został o tym poinformowany „z dużym wyprzedzeniem”. „Czekamy na zaproszenie do rozmów (ze strony Ministerstwa Zdrowia – PAP), choć trudno będzie nas przekonać, że dalsze konserwowanie niewydolnego systemu i praca ponad siły jest dla kogokolwiek korzystna” – zadeklarował.
Dodał, że do akcji dołączają kolejne szpitale, m.in. Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi oraz szpitale w Rzeszowie, Tarnowie i Warszawie. „Na naszej stronie internetowej prowadzimy mapę, na której zaznaczamy te szpitale. Będziemy też plakatami zaznaczać jako bezpieczne te oddziały, na których lekarze nie są przepracowani” – wyjaśnił Jankowski.
Jego zdaniem, minister zdrowia Konstanty Radziwiłł wykazuje się „głębokim niezrozumieniem” założeń akcji, które „nie zmieniły się od czasu protestu głodowego”. „Wydaje się, że jest w trudnym położeniu. Opowiada o wielkim sukcesie w ochronie zdrowia, tymczasem nasza akcja pokazuje realną diagnozę systemu” – powiedział.
Klauzula opt-out to odrębna umowa, z miesięcznym terminem wypowiedzenia, na mocy której lekarz zgadza się na wydłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin tygodniowo. Dzięki temu szpitale mogą zapewnić całodobową opiekę lekarską nad pacjentami, wyznaczając m.in. grafik dyżurów lekarskich.
Według danych MZ z 1 grudnia br., klauzulę opt-out wypowiedziało 2310 lekarzy. Rezydenci podają inną liczbę – ok. 2,8 tys. osób, jednak zaznaczają, że uwzględnia ona także tych, którzy zadeklarowali, że 1 stycznia nie podpiszą powtórnie klauzuli. (PAP)