Próchnica u dzieci wciąż jest w Polsce problemem, ma ją ponad połowa trzylatków – alarmują eksperci.
O zdrowiu jamy ustnej, które obejmuje nie tylko zęby, ale także m.in. dziąsła, język, ślinianki, podniebienie czy błonę śluzową, dyskutowano w poniedziałek w Warszawie podczas konferencji zorganizowanej w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej.
Konsultant krajowy w dziedzinie stomatologii dziecięcej prof. Dorota Olczak-Kowalczyk podała, że badania epidemiologiczne w ostatnich latach wykazują, iż ponad połowa polskich trzylatków ma próchnicę – średnio dwa zęby z ubytkami próchnicowymi. Odsetek ten narasta z czasem – w przypadku 18-latków próchnice ma już 90 proc. tej populacji, średnio siedem zębów z ubytkami próchnicowymi. – Zapotrzebowanie na leczenie jest olbrzymie – oceniła.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dzieci mogą być leczone w ramach kontraktów ogólnostomatologicznych tzn. dla dzieci i dorosłych oraz w ramach kontraktów stomatologicznych dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Zdaniem prof. Olczak-Kowalczyk opieka stomatologiczna nad dziećmi w Polsce jest niewystarczająca.
Ekspertka podała, że analizy pokazują, iż w sytuacji gdy prowadzony jest gabinet dostępny dla wszystkich, to dzieci stanowią w nim niewielki odsetek pacjentów. Jak dodała, celowa jest m.in. dalsza stopniowa poprawa wyceny punktowej świadczeń stomatologicznych udzielanych dzieciom. (PAP)
Tagi: dzieci, leczenie stomatologiczne, lekarze dentyści, NIL, próchnica, stomatologia